piątek, 17 października 2014

Ulubione jesienią. Piąty dzień wyzwania.



Dziś pomyślałam: "No cóż, jesień. Z powodu wyzwania blogowego w Republice Kolorów zapanuje szarość". Nie dość, że ponuro, to jeszcze w dodatku coś ulubionego. Czy ja w ogóle lubię jesień?
Już myślałam, że wyruszę poza osiedle na poszukiwania jakiegoś kolorowego listka, walnę kolejne haiku i będzie z głowy. Jednak po chwili zastanowienia dotarło do mnie, że naprawdę lubię jesień i jest mnóstwo fantastycznych rzeczy, dla których ta pora roku jest idealna! Potem przypomniałam sobie też listę Uli pod tytułem "zdjęcia do zrobienia jesienią" i już całkiem mnie olśniło. Przecież jesień może być bardzo kolorowa! Nie tylko wśród kolorowych liści. Chwyciłam za aparat i wzięłam się do pracy.
Jesienią zaczynam się otulać ulubionymi kolorowymi swetrami i używać ulubionych parasolek. Mam już ich całą szufladę, wiele popsutych, ale szkoda mi wyrzucić, bo są ładne. 
Jesień to także pora na wrzosy, uwielbiam te niewymagające rośliny. Nawet zasuszone nieźle się prezentują.
Lubię też jesień za sezonowe pyszności: dynie, które mogłabym jeść kilogramami, jabłka oraz gruszki.
Jesienią wieczory są dłuższe i przychodzą nagle. To zatem idealna pora na romantyczną kolację przy świecach lub kubek gorącej czekolady i ciekawą książkę. 
No i oczywiście, gdy nie wieje i nie leje się z nieba godzinami, przyjemnie jest wyjść jesienią na spacer i oddychać głęboko. Jesień pachnie ziemią układającą się powoli do zimowego snu.


Jeśli jesteście ciekawi, co lubią inni jesienią, zajrzyjcie tutaj.








26 komentarzy:

  1. Ale fajne zdjęcia jesienne!!!! Wrzosy przecudne. Gratuluję pomysłu i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, mam nadzieję, że wrzosy jeszcze długo będą cieszyć oko. Również pozdrawiam!!

      Usuń
  2. Piękna ta jesienna atmosfera u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziś już nie jest tak pieknie, bo pochmurno i szaro za oknem :(

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia. Jesień jest piękna. Kolorowa, cudownie pachnąca i przytulna.
    W poniedziałek zapraszam do siebie na makaron z dynia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjecia! PO prostu super

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia, moc kolorów i gumiaczki - taki jesienny niezbędnik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, z takim zestawem jesień mi niestraszna :)

      Usuń
  6. O! Widzę, że nie tylko ja lubię swetry jesienią. Fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia :) Bardzo jesienny klimat. Masz cudne krzesło ze swetrami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, krzesło własnoręcznie odmalowane, że się tak pochwalę. Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Bardzo mi się podoba twoje oddanie klimatu przez różne fotografie cała że tak ściągnę z autorki "republika kolorów"

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne zdjęcia! Zrobiło się ciepło i jesiennie i tak pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! to tak wbrew temu o dzieje się teraz za oknem....

      Usuń
  10. A mnie się najbardziej podoba zdjęcie ze swetrami, idealnie pasuje do nazwy bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szkoda że nie mogę nosić tych wszystkich swetrów naraz ;)

      Usuń
  11. Niesamowite zdjęcia, a i życzę dalszej wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne kolorstycznie zdjęcia! ach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, w końcu nazwa bloga do czegoś zobowiązuje ;)

      Usuń
  13. Uwaga będzie wylewnie, ale MUSZĘ :) Po pierwszym poście z tej serii mnie zatkało. Napisane ciekawie i z pasją, widać, że temat zajmuje Cię szczerze i nie od dziś :) Zatkało mnie dlatego, że i ja lubię bawić się słowami, dociekać skąd pochodzą, porónywać ich brzmienie w różnych językach. Moja lista nie jest jednak tak spektakularna jak Twoja, ale zainspirowałaś mnie, do spisywania tych "zabaw slownych".
    Pozatym bylo pouczająco: ani nie znałam tej artystki, ani nie wiedziałam co to jest haiku. Tu przyznam, że poczułam się trochę niedouczona, co nadrobiłam - dzięki Twoim wyzwaniowym wpisom.
    Zdjęcia jesieni w Twoim wydaniu takie, że nie chce się już innej pory roku ;) Ale najbardziej rozbroiło mnie ciasteczko do kawy, a to dlatego że też je sobie czasem kupuję i w pracy do kawki zajadam :) Zabawy tego typu mają do siebie, że można się hm "lepiej poznać, fajnie że brałaś w niej udział!
    Krótko: BARDZO się cieszę, że się w odchłani internetu spotkałyśmy! Liczę, że uda nam się kiedyś wypić kawę w realu, coś czuję, że tematów by nam nie brakowało!
    Pozdrawiam Justyno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia, nawet nie wiem co napisać :)))) Nawet nie myślałam, że w internetach można się wzruszyć ;) Ja też mam nadzieję na tę kawę w realu, może być bawet z tym samym ciasteczkiem :) P.S. Ja przy Twoich postach też czasem czuję się niedouczona, o ;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)