środa, 4 listopada 2015

Awans stolika nocnego czyli przeróbkom nie ma końca



Witajcie. Dzisiaj podzielę się z Wami szybką i przyjemną przemianą stolika nocnego. Najpierw jednak kilka słów wstępu.

środa, 28 października 2015

WYZWANIE WYKOŃCZ DOM Z HOUSE LOVES. PODSUMOWANIE.



I oto nadeszła ta wiekopomna chwila. Ogłaszam zakończenie pierwszego etapu wykańczania sypialni! Muszę przyznać, że podjęcie wyzwania Karoliny z bloga House Loves nieźle mnie zmotywowało. Przy okazji poznałam kilka nowych fantastycznych blogów, na które chętnie będę zaglądać. Planowanie absoulutnie nie przyśpieszyło tempa realizacji zadań, co więcej, żadne z nich nie została ukończonae w ustalonym przeze mnie terminie :) Liczy się jednak to, że w końcu wszystkie zostały wykonane, no i fakt, że jestem zadowolona z efektu. Z pewnością sporym ułatwieniem prac było ich pogrupowanie, a naniesienie ich na kartkę papieru nadawało im "mocy", porządkowało myśli. Po raz pierwszy nie musiałam działać chaotycznie, pod wpływem impulsu i coraz to nowych pomysłów. Okazało się również, że sporo potrzebnych materiałów do projektów "zrób to sam" miałam już na stanie. Trzeba je tylko było wydobyc z czeluści przeprowadzkowych pudeł i zagraconych pośpiesznie szuflad. Wreszcie, już samo wykreślanie wykonanych zadań z listy to była ogromna przyjemność. Na pewno skorzystam z tej metody przy wykańczaniu kolejnych pomieszczeń. 

środa, 21 października 2015

WYZWANIE WYKOŃCZ DOM Z HOUSE LOVES. Metamorfoza garderoby.



Witam serdecznie w piękne słoneczne popołudnie. Szkoda tylko, że słońce wyszło dopiero jak już namęczyłam się ze zdjęciami do tego posta.... Cóż, wyzwanie Karoliny z House Loves nie idzie mi najlepiej, wszystko się wlecze ślimaczym tempem, a i komplikacji jak zwykle nie brakuje. W dodatku ciąża mi ciąży, i moje fizyczne możliwości maleją z dnia na dzień. Poza tym, jeśli śledzicie moje poczynania, to zapewne się dziwicie, że wykańczałam sypialnię, a tu nagle z garderobą wyskakuję. Cóż, jak wcześniej wspominałam, przy remoncie od podstaw całego domu, często prace w poszczególnych pomieszczeniach się zazębiają, zwłaszcza gdy już tam się mieszka. Aby wykończyć sypialnię, musiałam się z niej pozbyć tymczasowych, kompletnie niepasujących mebli oraz przedmiotów. Rzeczy, głownie ubrania, które tam zalegały, oraz rzeczy wciąż zalegające (o zgrozo) w pudłach, trzeba było gdzieś ulokować. I to nie przenieść gdzieś "na razie" (znacie to "na razie" podczas remontu co przeciąga się w nieskończoność?), ale ułożyć wszystko w miejscu docelowym. A była nim garderoba.

wtorek, 13 października 2015

"Zostaw pistolet, weź cannoli" czyli moje wspomnienia z Sycylii, część II



Zapraszam do obiecanej drugiej części mojej sycylijskiej przygody, a kto nie czytał pierwszej to można to nadrobić tutaj
Niestety, właśnie dobrnęłam do punktu, w którym nie wiem jak i od czego zacząć. Palermo. 

poniedziałek, 12 października 2015

"Zostaw pistolet, weź cannoli" czyli moje wspomnienia z Sycylii. Część I.

trinacria
Trinakria, nieodłączny symbol Sycylii, znany już w czasach starożytnych, nawiązujący do mitologii oraz trójkątnego kształtu wyspy.

Zatęskniłam za latem, słońcem i wakacjami. Tego roku, z powodu remontu, zrezygnowaliśmy  z dalekich podróży. Mam nadzieję, że w przyszłym uda się to nadrobić.  Na szczęście mam zdjęcia i wspomnienia, które poprawiają nastrój i pozwalają odetchnąć nieco od jesiennej rzeczywistości i od niekończącego się remontu.  I tymi wspomnieniami chciałabym się z Wami dziś podzielić w ramach cyklu KOLOROWE PODRÓŻE. Sycylisjkich wspomnień jest sporo, zatem aby nie przynudzać, podzieliłam je na dwie części. 

poniedziałek, 5 października 2015

MALOWANIE NATRYSKOWE - porady


źródło zdjęcia: http://www.ebay.co.uk/

Dziś pozostaniemy w temacie okołobudowlanym, bo chciałam podzielić się z Wami mą skromną wiedzą na temat malowania metodą natryskową. Metoda ta kojarzy się przede wszystkim z lakierowaniem samochodów, jednak uwierzcie, świetnie się również sprawdza przy malowaniu mebli, ścian oraz różnych innych powierzchni w domu i na zewnątrz. Jeśli nie satysfakcjonuje Cię kilkugodzinne machanie pędzlem czy wałkiem, marzysz o równej, jednolitej powierzchni "jak z fabryki", wciąż przerabiasz, przemalowujesz i lubisz eksperymentować z nowymi metodami upiększania Twego otoczenia, ten post jest dla Ciebie.

środa, 30 września 2015

Wyzwanie "Wykończ dom z House Loves": tydzień pierwszy


Z wielką radością przedstawiam efekty działań w ramach wyzwania Karoliny z House Loves. Udało się zrealizować dwa punkty z listy zadań: zamontowanie kinkietu (i zatarcie śladów tej operacji) oraz aranżacja pustej ściany nad toaletką.

poniedziałek, 28 września 2015

Wyzwanie: "Wykończ dom, a nie siebie"

metamorfoza sypialni


Słaba jestem w planowaniu. Bardzo słaba. Lubię jednak działać, najlepiej szybko i tak, aby od razu było widać efekty, no strasznie niecierpliwa jestem. Jak już wspomniałam wcześniej, brak cierpliwości podczas remontu nie popłaca. I nawet nie chodzi o jakieś popełnione w pośpiechu babole, po prostu niektóre rzeczy trzeba dobrze zaplanować, w odpowiedniej kolejności. Inaczej jest chaos i podwójna praca, oraz dodatkowe koszty.  Dlatego też bardzo się ucieszyłam trafiając na posta Karoliny z bloga House Loves. Co prawda odkryłam go dość późno, bo wyzwanie już trwa, jednak lepiej późno niż wcale. Dodatkowo, wymiana wszystkich grzejników przesunęła trochę moje "dekoratorskie" plany. Postanowiłam się jednak przyłączyć do wyzwania, być może dzięki temu zyskam jeszcze większą motywację do kolejnych prac, a cudowne planery Karoliny pomogą ogarnąć chaos w mojej głowie i na polu walki. 

wtorek, 11 sierpnia 2015

Lekcje cierpliwości



Jak się zapewne domyślają osoby tu zaglądające (o ile jeszcze takowe są...), cisza spowodowana była tym, iż pochłonęła mnie bez reszty czarna, żarłoczna i niebezpieczna dziura zwana remontem. Niedawno mnie wypluła (prace zwolniły, ale oczywiście to nie koniec), i wiem, że dziura czycha na mnie znowu, jednak poczułam potrzebę zdania relacji z tego, co działo się do tej pory. Robię to również dla siebie, cykl remontowych postów będzie swego rodzaju "dziennikiem budowy". 
Właściwie to nie wiem, czy znam odpowiedź na pytanie zawarte w podtytule, nie wiem, czy przypadkiem jednak przez ten remont nie zwariowałam, wszak wariaci nie zdają sobie sprawy, że są wariatami.... Jedno jest pewne: te długie tygodnie ciężkiej pracy nauczyły mnie pokory i cierpliwości. Efekty pracy są w większości zadowalające, lecz nierzadko odbiegają od pierwotnej wizji, i są wypadkową kompromisów i stanu konta bankowego. 
Udało mi się również wyodrębnić kilka zasad, które pomagają jako tako to zdrowie psychiczne oszczędzić (w sferze zdrowia fizycznego, przyznaję, poległam). Oto one, może się komuś z Was przydadzą.

wtorek, 12 maja 2015

Przed burzą. Mała metamorfoza balkonu.



To był wyjątkowo upalny i cudownie słoneczny dzień. Powietrze jest jednak ciężkie i gęste, i pewnie skończy się spektakularnym deszczem. Zmęczenie remontem i związanym z nim chaosem daje się we znaki i musieliśmy nieco zwolnić tempo. Niestety wciąż wszędzie brak podłóg i przyzwoitych ścian, a łazienka bardzo powoli wyłania się z gruzów. Dlatego też wstrzymam się, póki co ,ze zdjęciami wnętrz, które dopiero zaczynają nabierać kształtów. Oczywiście wszystkie prace na bieżąco dokumentuję, z pewnością będzie sporo materiału na niejeden post.

czwartek, 23 kwietnia 2015

ZMIANY ZMIANY...



Wracam znowu po długiej przerwie z nadzieją, że Czytelnicy wybaczą mi moją niemoc i mój blogokryzys... Na zachętę dodam, że u mnie nastąpiła mała rewolucja, czyli kolejna przeprowadzka. Jednak tym razem przełomowa, bo na "swoje". Oczywiście bardzo się cieszę, ale też stresu w związku z tym niemało, bo mieszkanie jest do całkowitego remontu. Oczywiście większość chcemy zrobić sami, według własnego projektu i "po swojemu", lecz w niektórych sferach działamy trochę po omacku. Ale co tam. Będzie się działo. Póki co, została zrównana z ziemią łazienka. Pomiędzy ładowaniem gruzu a czyszczeniem ścian szukam inspiracji, a Pinterest już pęka w szwach. Jest projekt i konkretna wizja, lecz oczywiście nieostateczna.
Postaram się zamieszczać tutaj na bieżąco postępy prac i niektóre pomysły (może się komuś przydadzą), pewnie też nie raz zapytam Was o radę. Jedno jest pewne: czeka nas ogrom pracy. I mam nadzieję, że efekty będą bardziej niż zadowalające. Pozdrawiam i zapraszam!!!

piątek, 9 stycznia 2015

Szarość w Republice Kolorów - stary nowy kwietnik

metamorfoza stolika


Dziękuję pięknie za życzenia pozostawione pod poprzednim postem. Taki optymistyczny nastrój mnie ogarnął, i mam nadzieję, że szybko mnie nie opuści...
Pierwszy mały projekt w tym roku zakończył się sukcesem. Szukałam małego, starego, okrągłego stolika, aby wyeksponować mojego kumkwata, i znalazłam. Na Allegro. Święta spędziłam w Polsce, więc od razu sobie ten stolik do domu pzywiozłam. Przy okazji kupiłam farbę, bo  nie byłabym sobą, gdybym tego stolika nie przemalowała. Chciałam coś neutralnego, wtapiającego się w tło, i nie przytłaczającego, ale nie białego. No i padło na szarość. Jak widać, blat trochę krzywy, ale póki co kumkwat stoi.

czwartek, 1 stycznia 2015

Idzie nowe



Rok 2014 był dobrym rokiem dla mnie, choć nie zabrakło w nim stresów, bólu i rozczarowań........ale wierzę, że 2015 będzie jeszcze lepszy, czego Wam i sobie życzę......