piątek, 9 stycznia 2015

Szarość w Republice Kolorów - stary nowy kwietnik

metamorfoza stolika


Dziękuję pięknie za życzenia pozostawione pod poprzednim postem. Taki optymistyczny nastrój mnie ogarnął, i mam nadzieję, że szybko mnie nie opuści...
Pierwszy mały projekt w tym roku zakończył się sukcesem. Szukałam małego, starego, okrągłego stolika, aby wyeksponować mojego kumkwata, i znalazłam. Na Allegro. Święta spędziłam w Polsce, więc od razu sobie ten stolik do domu pzywiozłam. Przy okazji kupiłam farbę, bo  nie byłabym sobą, gdybym tego stolika nie przemalowała. Chciałam coś neutralnego, wtapiającego się w tło, i nie przytłaczającego, ale nie białego. No i padło na szarość. Jak widać, blat trochę krzywy, ale póki co kumkwat stoi.


szary stolik
Do malowania użyłam farby akrylowej do drewna i metalu (na zdjęciu poniżej). Wcześniej, jak zawsze, dobrze wyczyściłam powierzchnię i zmatowiłam drobnym papierem ściernym. Farba nie tworzy zacieków, świetnie kryje, wystarczyły dwie warstwy aby uzyskać równomierną, satynową powierzchnię. Niestety efekt nie do końca mnie zadowolił, gdyż mebel pokryty równomiernie kolorem stał się taki...płaski, bez wyrazu. Choć klor piękny. Postanowiłam zatem podkreślić zagłębienia ciemniejszym odcieniem. Dodałam do szarości kilka kropli czerni i złapałam za mały pędzelek. Wtedy zaczęła się niezła zabawa, gdyż trzeba bardzo uważać z nakładaniem ciemniejszej farby. Różnica tonów powinna być naprawdę niewielka, a mokrym pędzlem należy robić lekkie muśnięcia. W przeciwnym razie uzyskamy efekt w stylu Nikofora (z całym szacunkiem do tego artysty), a raczej nie o taki nam chodzi. Cóż, przyznaję, że trochę tą ciemną farbą za bardzo namazałam (trochę widać na zdjęciu poniżej) i potem musiałam te smugi z powrotem zamalowywać :) Zostały tylko subtelne ciemnoszare akcenty tu i ówdzie. Ale najważniejsze, że efekt końcowy jest ok :) Co u Was nowego? 
Pozdrawiam i do następnego!

malowanie mebli


szary stolik drewniany