Kolejny dzień wyzwania fotograficznego z bloga Sen Mai . Tematem na dziś są dwie pasujące do siebie (lub nie) rzeczy. Wybrałam takie, które są w zasadzie przeciwieństwami, ale też idealnie się uzupełniają. Woda i ogień. Źródło życia, nieustanny ruch i prapoczątek wszystkiego, oraz ciepło, światło i niebezpieczeństwo. Gdyby potraktować bardziej osobiście te symbole, odzwierciedlają one w pewnym stopniu moją osobowość. Czasem działam gwałtownie pod wpływem emocji czy impulsu, albo spalam się i zatracam w różnych rzeczach. Jednak często wylewam sobie na głowę przysłowiowy kubeł zimnej wody, co pomaga utrzymać mi dystans i równowagę. Jak woda muszę być w ciągłym ruchu, bezruch oznacza dla mnie koniec świata :)
Świetna karafka.
OdpowiedzUsuńDzięki, ale przyznam szczerze, że trochę niewygodnie się z niej leje....
Usuńo właśnie przypomniałam sobie, że muszę kupić na sezon jesień-zima świece, które pomogą przetrwać ten okres:)
OdpowiedzUsuńJa już mam trochę zapasów, zwłaszcza zapachowych:)
UsuńBardzo fajne foto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawe zdjęcie i bardzo fajny opis! :)
OdpowiedzUsuńDzieki, fajnie, że zajrzałaś :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuń