Ostatnio prześladuje mnie motyw sowy. Nie tej mrocznej z Twin Peaks, ale takiej "oswojonej", bajkowej. Chociaż słynne zdanie z tego filmu lubię i często je cytuję. Ale o tym w następnym poście. Tym razem chciałam się podzielić moją przygodą z dekupażem. To mój debiut w tej technice. Sama technika podobała mi się zawsze, jednak przykładowe motywy i wzory już trochę mniej. Jakoś daleko mi stylistycznie do różyczek, aniołków i winorośli. Nie pasowałyby też do moich wnętrz. Lubię intensywne kolory, ale też stare, albo przynajmniej "postarzane" przedmioty. No i uwielbiam wszelkie rękodzieła.
Moją inspiracją była serwetka z kolorowymi sowami. Niestety, nie zrobiłam zdjęć "krok po kroku". Byłam chyba zbyt pochłonięta pracą i ciekawa efektu końcowego. Decoupage wymaga sporo cierpliwości i czasu, trzeba odczekać aż kolejne warstwy dokładnie wyschną. Z czasem nie mam problemu, z cierpliwością trochę gorzej. Do pracy wykorzystałam mini zestaw startowy do dekupażu zakupiony na Allegro. To dobra opcja dla kogoś, kto dopiero w tej technice zaczyna. W skład zestawu wchodziły wszystkie potrzebne preparaty, serwetka (ja użyłam swojej oraz elementów z papieru ze starego kalendarza), pędzle oraz przedmiot do ozdabiania. Do zestawu dołączona była również szczegółowa instrukcja obsługi.
A oto poszczególne etapy ozdabiania drewnianej skrzyneczki.
- Pracę rozpoczęłam od nałożenia primera, czyli specjalnej bazy do drewna.
- Każdą część pudełka malowałam osobno, zabezpieczając pozostałe taśmą malarską.
- Po wyschnięciu primera nałożyłam farbę w kolorze złotym.
- Gdy złota farba wyschła, pokryłam ją specjalnym środkiem powodującym pękanie kolejnej warstwy koloru.
- Po pomalowaniu powierzchni drugim kolorem, nakleiłam wycięte z papieru i serwetki motywy.
- Całość pokryłam klejem w celu wyrównania powierzchni.
- Na koniec dwukrotnie polakierowałam.
Sówki prezentują się wspaniale! Bardzo mi się podoba to pudełko :) Świetna robota jak na pierwszy raz, jestem pełna podziwu! Pamiętam moje pierwsze przygody z decoupagem na szkoleniu w pracy - moje początkowe wyroby były masakryczne hi hi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. Cieszę się, że założyłaś bloga :)
PS. To jeszcze ja. Błagam -pozbądź się obrazkowej weryfikacji obrazkowej do komentowania. To odstrasza!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa i za uwagę o weryfikacji. Już zmieniłam w ustawieniach.
OdpowiedzUsuń