wtorek, 12 maja 2015

Przed burzą. Mała metamorfoza balkonu.



To był wyjątkowo upalny i cudownie słoneczny dzień. Powietrze jest jednak ciężkie i gęste, i pewnie skończy się spektakularnym deszczem. Zmęczenie remontem i związanym z nim chaosem daje się we znaki i musieliśmy nieco zwolnić tempo. Niestety wciąż wszędzie brak podłóg i przyzwoitych ścian, a łazienka bardzo powoli wyłania się z gruzów. Dlatego też wstrzymam się, póki co ,ze zdjęciami wnętrz, które dopiero zaczynają nabierać kształtów. Oczywiście wszystkie prace na bieżąco dokumentuję, z pewnością będzie sporo materiału na niejeden post.


Miejscem wymagającym najmniejszego wkładu pracy był balkon. Wystarczyło trochę białej farby dla odświeżenia i zamalowania smutno-brunatnych zacieków, kilka nowych doniczek i kwiatów. Sporo roślin zostało (i o dziwno przeżyło) z zeszłego roku. Zostały również z poprzedniego mieszkania stolik z krzesłami i siedzisko z palet. Niestety, musiałam trochę zredukować jego rozmiary. Zapraszam na małą metamorfozę balkonu!









10 komentarzy:

  1. Cudowny balkon, bardzo wiosenny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz już gdzie odpocząć po całym dniu pracy. Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. To krzesło wydaję się być super, tylko nie widać go dobrze. Trudno teraz znaleźć takie zgrabne krzesła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzesełko z Ikei, rzeczywiście jest dość filigranowe, ale wygodne.

      Usuń
  4. bardzo udana metamorfoza stworzyłaś tak przyjemny kącik do relaksu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na relaks przyjdzie czas chyba dopiero w następnym sezonie...

      Usuń
  5. Pięknie! Szkoda, że idzie zima ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale w przyszłym roku będzie jeszcze piękniej :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)