wtorek, 11 listopada 2014

Podróż w stronę słońca. Cz. 3. Miejsce w którym rządzą kobiety.

Fattoria di Mugnano

Czas na kolejną porcję relacji z mojej ostatniej podróży do Italii. Pozostałe relacje możecie poczytać tutaj i tutaj. Dziś jeszcze na chwilę zatrzymamy się w Toskanii, ponieważ chciałabym pokazać Wam fantastyczne miejsce. To Fattoria di Mugnano, farma z 300-letnią tradycją, przekształcona obecnie w gospodarstwo agroturystyczne. Trafiliśmy tam poniekąd przypadkiem, bo miejsce jest na kompletnym odludziu, i właśnie takie przypadki lubię najbardziej.


Gospdarze, a właściwie gospodynie Mugnano, bo ewidentnie rządzą tam kobiety (trzy pokolenia), oferują nocleg i ponadprzeciętne jedzenie. Produkuje się tam również wino i oliwę z oliwek. Wszystko tradycyjną metodą, żadnych maszyn. Dotrzeć tam można krętą drogą prowadzącą przez wzgórza Chianti, kierując się następnie na Volterrę. Gospodarstwo zajmuje rozległy obszar obejmujący ogromną winnicę i gaj oliwny, a całość wygląda jak namalowany obraz. Nic dziwnego, że to miejsce od zawsze inspirowało artystów. Wśród nich był Michele Cascella, pejzażysta, który uwielbiał tworzy w okolicach Mugnano. Jeden z jego ulubionych motywów, żółte kwiaty żarnowca, został nawet wykorzystany na etykiecie wina dedykowanego artyście. Wina produkowane w Mugnano mają starannie przemyślaną nazwę nawiązującą do jakiejś historii. Są to trunki o wyrazistym, szlachetnym smaku i zdobywają uznanie największych znawców. Sama się do tych znawców nie zaliczam, lecz smak tych win zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Przy okazji wizyty w Mugnano poznałam wreszcie tajemnicę produkcji mojego ulubionego, różowego wina. Mimo, iż wino lubię bardzo, i często je kupuję w odwiedzanych miejscach, to nie miałam pojęcia, że Rosé powstaje, podobnie jak czerwone, z ciemnych winogron, tyle że skórki z nich są usuwane już po kilku godzinach macerowania, przez to do trunku przedostaje się niewiele barwnika. Te i inne ciekawostki opowiedziała mi sympatyczna Monica, która zachęcona moimi naiwnymi pytaniami, naświetliła mi najpierw cały proces tworzenia wina, scharakteryzowała najpopularniejsze szczepy, po czym płynnie przeszła do historii miejsca i lokalnych tradycji. Słuchałam jak zaczarowana, a po uczcie dla ducha miała też miejsce uczta dla ciała. Monica nie tylko zajmuje się przyjmowaniem gości i opowiadaniem ciekawostek, ale również przygotowywaniem posiłków oraz podawaniem gotowych potraw. Ale jakie to są potrawy!!! Przystawki domowej roboty, jak np. smażone bakłażany, grzyby czy sery. Danie główne to np. makaron z gulaszem z dzika, lub tortelloni z grzybami. Nawet teraz pisząc to mam ślinotok. I do tego wszystkiego chleb własnej roboty, wspaniała oliwa i, rzecz jasna, wino.Po jedzeniu można się udać na spacer do winnicy i cieszyć się ciszą. Tam czas stoi w miejscu.Warto dodać, iż restauracja i część pensjonatu powstały z budynków gospodarczych, obok stolików wciąż tkwią w ścianie kamienne żłoby, a stary piec pełni obok baru funkcję dekoracyjną. Jest też stara drewniana "lodówka", w której chłodzenie zapewniał górski śnieg i lód. Na ścianach wiszą stare zdjęcia w kolorze sepii pokazujące jak to miejsce wyglądało dawniej. Są swoistym mostem pomiędzy przeszłością i teraźniejszością, choć specyficzną atmosferę więzi z historią czuć w Mugnano na każdym kroku. To niewątpliwie zasługa gospodarzy i ich ogromnego respektu do tradycji. Gdy będziecie w Toskanii, koniecznie wstąpcie do Mugnano!


Fattoria di Mugnano
Wejście do recepcji pensjonatu

Fattoria di Mugnano
Jeden z pokoi
restauracja
Wnętrze restauracji


winogrona
Czerwone, mocno wytrawne. Winogrona podobno jeszcze niedojrzałe.

wino toskańskie
Na pierwszym planie białe wino Campo di Lalla, dedykowane malarzowi Michele Cascella

cantuccini
Lokalny deser: (znowu) wino, tym razem bardzo słodkie, bo wytwarzane między innymi z rodzynek. Do tego domowe cantuccini, czyli ciasteczka z migdałami. Są dość twarde, dlatego należy maczać je w kawie lub w... winie ;)


A oto kilka zdjęć z przeszłości. Niestety, autor nieznany. 








12 komentarzy:

  1. Przeglądam te zdjęcia (bez cienia kokieterii) mam ciarki na skórze! Kocham Włochy, kocham takie klimatyczne miejsca. We Włoszech byłam raz na objazdówce, widziałam m.in. Rzym, Wenecję, Asyż i zakochałam się w tym kraju bez pamięci. Wciąż wspominam tą licealną wycieczkę z ogromnym, niemal rzewnym sentymentem. Toskania to moje marzenie. Może kiedyś uda nam się pojechać tam rodziną :)
    Fotografie, które zrobiłaś są przepiękne, absolutnie oddają czar tego miejsca, ciepło, smaki i zapachy, Jeśli kiedyś uda mi się zawędrować do Mugnano będziesz pierwsza, która się o tym dowiesz :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa!! Trzymam kciuki, aby Twoje marzenie się spełniło. Toskania to idealne miejsce na rodzinny wyjazd. Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Ma się wrażenie, że czas się tu zatrzymał. Podobają mi się takie miejsca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, miejsce jest odizolowane od cywilizacji, co potęguje to wrażenie.

      Usuń
  3. Piękne miejsce, takie z klimatem . Opisujesz je tak zachęcająco , szczególnie jedzenie , że chętnie bym się tam wybrała :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyc udanej podróży ;)

      Usuń
  4. Jak tak dalej będziesz kusić, to 1 do 1-go odpatrzę tę trasę i ruszę ;) Od razu pomyślałam, że sobie ten namiar na wszelki wypadek muszę zapamiętać. Lubię podziwiać takie miejsca. Zdjęcia super, nie przesadzę chyba pisząc, że emanuje z nich Twoje zainteresowanie Włochami. Są trafione, prawdziwe i baaardzo klimatyczne!
    I jeszcze (no nie mogę nie napisać!) też preferuję wino rose :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no proszę, mamy obok kawy i ulubionych ciastek jeszcze wino kompletu!! Służę radą, jeśli się zdecydujesz :)

      Usuń
  5. I jak tu nie myśleć o odwiedzeniu takiego miejsca, no jak? Bardzo lubię takie klimatyczne nieznane zakamarki znanych krajów. Dzięki, że tym piszesz a zdjęcia - świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię sie dzielić fajnymi rzeczami, miejscami, pomysłami. I bardzo sie cieszę, jeśli ktos sie zainspiruje.

      Usuń
  6. Wspaniałe miejsce i piękne zdjęcia ! Zazdroszczę takiej podróży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zapraszam wkrótce na kolejne części!!

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)